O tym wyścigu chciałabym jak najszybciej zapomnieć, choć paradoksalnie będę o nim długo pamiętać. To sukces, że dojechałam do mety, bo ani pogoda, ani organizacja, ani inne okoliczności nie sprzyjały jeździe. Wyścig kolarski z Gorzowa Wlkp. do Zaboru dla wielu z nas to jedno wielkie rozczarowanie.