Góry kocham, ale podjazdów nie cierpię. Ale potrafię zmotywować się i powalczyć z własnymi słabościami. Dlatego kilka razy w roku z kameralną ekipą wybieram się w Karkonosze. Tym razem zaliczamy kolejne górskie podjazdy: Przełęcz Okraj, Rędzińską, Zachełmie, Przesiekę i Zajęcznik.