Muzyka towarzyszy mi od zawsze. Nie wyobrażam sobie dnia bez niej, a tym bardziej jazdy na rowerze. Dlatego zawsze, na solowym treningu, włączam swoje ulubione kawałki i tak się motywuję. Być może nie jest to do końca bezpieczne, ale na pewno skuteczne. Czy słychać muzyki na rowerze? Jeśli tak – to jakiej?
Rarytasy PRL-u
Chociaż wiekowa jeszcze nie jestem, to pamiętam czasy magnetofonów szpulowych, starych odbiorników radiowych z gramofonem (mieliśmy w domu “Sudety”), pierwszych odtwarzaczy na kasety magnetofonowe (miałam popularnego “Kasprzaka”), a także modnych w latach 90-tych wież, koniecznie z migającymi światełkami (wieża Panasonic do dziś stoi w rodzinnym domu).
To były czasy! Kiedy szłam z siostrą na popularny w Nowej Soli “Manhatan” i za połowę kieszonkowego kupowałyśmy kasety z utworami Michaela Jacksona, Nirvany, Guns n’ Roses, Queen, Metaliki, a także polskich Wilków czy Iry. Nowości nagrywało się z radia słuchając co sobotę “Gorącej Trzydziestki” w Radiu Zachód.
Potem przyszła era płyt kompaktowych i słuchania Kenny’ego G, Stinga, U2, Piaska, Ani Dąbrowskiej czy nawet ostatnio Kuby Badacha. Teraz odpalam Spotify i mam miliony utworów do wyboru, posegregowanych tematycznie, nastrojowo, hity dawne i współczesne, polskie czy zagraniczne. Do wyboru – do koloru.
Muzyka towarzyszy mi niemal przez cały dzień. Wstaję rano – włączam radio. W pracy mam tak samo. Słucham muzyki, gdy jadę samochodem, a także po południami i wieczorem. Telewizji nie oglądam wcale, a jeśli już włączam, to tylko po to, aby… posłuchać muzyki. Dlatego właśnie muzyka jest nieodłącznym elementem moich samotnych treningów, szczególnie na rowerze.
Z muzyką na rower?
Jak to jest z tym słuchaniem muzyki podczas jazdy na rowerze? Z badań wynika, że obecnie w słuchawkach jeździ co czwarty rowerzysta. Wielu kierowców uważa, że właśnie tacy rowerzyści sami proszą się o wypadek. Również środowisko kolarskie jest mocno podzielone w tym temacie. Bardzo głośna muzyka w uszach całkowicie może odciąć rowerzystę od sygnałów pochodzących z ulicy i skazać go na niebezpieczeństwo. Co w sytuacji, kiedy muzyka jest dla nas motywacją i nieodłączną częścią treningu?
Z muzyką na rowerze, jak ze wszystkim w życiu, należy zachować umiar. Osobiście jeżdżę ze słuchawkami w uszach tylko wtedy, gdy jadę solo. Na dodatek nigdy nie włączam muzyki na cały regulator. Ustawiam taką głośność, abym słyszała dobrze i muzykę, jak i hałas ulicy. Czasami zdarza mi się mieć założoną tylko jedną słuchawkę, zawsze w prawym uchu. Choć wiem, że to pośrednie rozwiązanie, to jednak zwiększa moje bezpieczeństwo na drodze. Absolutnie nie słucham muzyki jadąc w grupie.
Wiem, że są przeciwnicy słuchania muzyki podczas jazdy na rowerze, ale tak naprawdę najwięcej wypadków z udziałem rowerzystów powodują kierowcy. Czy oni czasami nie słuchają muzyki na cały regulator?
Rowerowe hity
O gustach się nie dyskutuje, a już na pewno nie o tych muzycznych. Choć na co dzień nie słucham takich bitów, to na rowerze sprawdzają się idealnie. Co znalazło się na mojej playliście? Kilka wybranych utworów:
Best Motivation Song_(Never Give up)
Best motivation song to running
Łąki Łan – Jammin’
Safri Duo – Corpus Rex
BLR x Rave & Crave – Taj
Mario Più – Communication (Somebody Answer The Phone)
FISHER – Losing It
Kadoc The Nighttrain Original Version
Two Steps From Hell – Never Give Up On Your Dreams
Jasper Forks – River Flows In You
AGGRESSIVE HIP HOP MOTIVATION MUSIC 2017 INSTRUMENTAL MIX
I na rozjazd:
Rocky Theme Song
Uwierz w siebie “Motywacja” (Believe in yourself “Motivation”)
Oczywiście nie brakuje polskiej muzyki. I tu zdecydowanie w mojej bazie króluje polski hip hop:
KcK – Upadam-wstaję (Feat. MCG, Kox)
Bisz (B.O.K) – Indygo
Sobota x Matheo – Trzy korony feat. Bonson, Bilon, Ania Karwan, Kieru, Wini
Paluch – Bez strachu
Paluch – Pan życia
Hans Solo – Dopóki jestem
Kwiato – Wszystko w Twoich rękach
Sobota gośc. chór Montu – Do góry łeb
Drużyna Mistrzów-RDW,RPS,Dobrzan Wierz W Siebie
Podzielcie się swoją playlistą. Jakiej muzyki słuchacie podczas jazdy rowerem? Piszcie w komentarzach!
Także lubię posłuchać muzyki na rowerze, bardzo motywuje mnie do jazdy czy szybszego podkręcenia tempa.:) Póki jeżdżę bezpiecznie,jestem świadomy co się dzieje na drodze i nikomu nie wadzę to nie mam nic przeciwko temu.
Głownie jest muzyka elektroniczna (house, trance czy tzw filmowa) – Two Steps From Hell, Armin van buuren czy sety Bartesa – This Is My House.
Ja słucham, ale biorę po prostu głośnik bezprzewodowy. Wsadzam w koszyk na bidon. Sounder2 pasuje idealnie ii nie wypada nawet jak jadę lasem. W słuchawkach bym się bał. Za słaba kontrola