Rowerowe trendy na VELOBerlin

dnia

VELOBerlin czyli dwudniowe święto dla wszystkich fanów kolarstwa! Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie! To szansa, żeby zobaczyć największe światowe marki, a do tego nowości rowerowe, które wyznaczają trendy na europejskich rynkach. Udział w VELOBerlin to niesamowite przeżycie!

Moja pierwsza wizyta na VELOBerlin z pewnością nie była ostatnia. To właśnie tutaj można zaszyć się na całe dwa dni i oderwać od rzeczywistości. A i to nie wystarczy, aby wszystko zobaczyć, dotknąć i przetestować. Atrakcji jest tu co niemiara!

LOVE VELO

VELOBerlin to festiwal dla wszystkich fanów kolarstwa. W tym roku odbył się w dniach 27 i 28 kwietnia ponownie na dawnym lotnisku Tempelhof, na którym blisko 300 wystawców zaprezentowało prawie 500 marek z branży rowerowej. Były takie znane gwiazdy jak Cannondale, Specialized, Shimano, Colnago, Orbea, a także stylowe miejskie e-rowery Desiknio Cycles, Schindelhauer, Coboc czy Ampler.

Targi w Berlinie to nie tylko prezentacja rowerów. To także szeroka gama produktów okołorowerowych czyli odzieży kolarskiej i casualowej, butów, kasków i akcesoriów rowerowych, liczników, części zamiennych, odżywek dla kolarzy, a także bogata oferta bagażników rowerowych, wózków dziecięcych, czasopism, katalogów, a nawet elementów dekoracji wnętrz.

VELORace

Targi targami, ale nie brakuje tu także rywalizacji sportowej. Kolarze mogą zmierzyć się w zawodach VELOBerlin Airfield Race. To ekscytujący wyścig kolarski trwający niemal przez cały dzień! W AIRFIELD-Race zawodnicy ścigają się na czas po pętli o długości 1,4 km. Najpierw są eliminacje, półfinały i finały. Z kolei krótsze dystanse przeznaczone są dla dzieci szkolnych od 11 roku życia. Podczas dwóch dni można zobaczyć (albo wziąć udział po wcześniejszej rejestracji) blisko dwadzieścia wyścigów rowerowych.

Całość rozgrywa się na specjalnie wyznaczonym torze, zabezpieczonym barierkami, ale bardzo dobrze widocznym dla oglądających. Jeśli kogoś znudzi oglądanie kręcących się w kółko kolarzy, może zobaczyć kilkanaście metrów dalej zmagania zawodników na rowerach typu BMX albo wziąć udział w licznych spotkaniach ze specjalistami z dziedziny kolarstwa, warsztatach, konkursach, grach, zabawach i pokazach rowerowych.

VELOClassico

Specjalnie na tę okazję – z terenu całych Niemiec – przyjeżdżają na targi przedstawiciele licznych stowarzyszeń czy klubów kolarskich, którzy kochają jego historię. Na wyznaczonych stoiskach prezentują stare, nawet przedwojenne rowery, elementy wyposażenia, stare fotografie i wycinki prasowe, widokówki i plakaty z zawodów. To właśnie takie perełki przyciągają największą liczbę zwiedzających.

Na płycie lotniska odbywa się także prezentacja dawnych strojów rowerowych i kostiumów, a także organizowany jest przejazd historycznymi rowerami.

VELOE-bike!

W tym roku właśnie rowery elektryczne były motywem przewodnim targów VELOBerlin. Niemcy już dawno je pokochali i nic dziwnego, że e-bajki są prawdziwy hitem za zachodnią granicą. Szczególnie młodzież uwielbia rowery elektryczne trekingowe, miejskie, crossowe i fulle. Moda na elektryki powoli wkracza do Polski i można przypuszczać, że za rok-dwa również nas zaleje fala elektryków.

Czy warto je kupić? To nie jest tak, że rower elektryczny jedzie sam! Silnik ma jedynie pomagać nam na trasie i ułatwiać pedałowanie gdy mamy np. stromy podjazd. Ale gdy rozpędzamy się do 25 km/h, czujnik automatycznie wyłącza silnik. Z pewnością taki rower to nie tylko oszczędność energii (chociaż waży ok. 5-6 kg więcej niż standardowy), ale też wygoda.

Każdy rower znajdujący się na stoiskach targowych można przetestować i to zupełnie za darmo! Po prostu wybierasz ten, który Ci się podoba, wypożyczasz i jeździsz ile chcesz po specjalnym velodromie. To niesamowita frajda nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale też okazja do wypróbowania rowerów wartych nawet kilka tysięcy euro! Do wyboru są rowery szosowe, gravelowe, rowery miejskie, trekingowe i wspomniane wcześniej e-rowery.

Tegoroczny VELOBerlin odwiedziło blisko 20 tys. widzów! Aby dostać się na targi trzeba wykupić bilet wstępu, który kosztuje 7 euro (przy rejestracji on line) i 12 euro (przy zakupie na miejscu).

Dzięki rekordowej liczbie wystawców i zwiedzających VELOBerlin znajduje się w czołówce imprez rowerowych w Niemczech, a nawet w Europie. Warto zarezerwować sobie czas w kwietniu następnego roku. W 2020 r. VELOBerlin odbędzie się w dniach 18-19 kwietnia, również na lotnisku Tempelhof.

Giga Stadler

Gdyby połączyć wszystkie sklepy rowerowe działające w Zielonej Górze w jeden duży salon, to i tak jego powierzchnia byłaby tylko namiastką tego, co oferuje Zweirad-Center Stadler. To przeogromne centrum rowerowe jest obecnie zaliczane do jednego z największych sklepów rowerowych w Europie.

A zaczęło się tak niewinnie. W 1936 r. Josef Stadler założył niewielki sklep rowerowy na starym mieście w Regensburgu. Wtedy jeszcze nie wiedział, że były to podwaliny pod wciąż zarządzaną i odnoszącą sukcesy rodzinną firmę Zweirad-Center Stadler.

Syn Josefa Stadlera – Helmut Stadler opracował własną wizję jego funkcjonowania. Połączył w jednym specjalistycznym sklepie ofertę sprzedażową z szerokim asortymentem rowerowym i kompletną obsługą klienta. Pierwsze takie centrum Stadler Zweirad zostało otwarte w 1981 roku w Regensburgu.


Obecnie firma nadal prowadzona jest przez rodzinę Stadlerów, która zarządza 19 centrami w całych Niemczech, m.in. w Düsseldorfie, Frankfurtcie, Hanowerze czy w Monachium.

Hitem sklepu jest z pewnością przeogromny wybór marek, rodzajów i rozmiarów rowerów, które na miejscu można wypróbować na … torze testowym, przypominającym ulicę w mieście.

Mam wrażenie, że to trochę inny świat, taki bardziej nowoczesny, europejski. Niby jesteśmy tak blisko zachodu, a jak się okazuje – całkiem daleko… I nie pozostaje nam nic innego jak dalej naśladować innych i mozolnie podążać za trendami, a przy okazji wciąż marzyć o rowerowym showroomie z prawdziwego zdarzenia.

Jeden komentarz Dodaj własny

  1. Lucjan pisze:

    Nieco daleko, ale już od kilku lat mam w planach pojawić się na tym święcie 🙂 Przekonuje się coraz bardziej. Może za rok 🙂

Skomentuj Lucjan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *