Miarą wartości zespołu nie są wyniki, ale wsparcie jakiego udzielają sobie zawodnicy. Bo prawdziwa siła jest w grupie! To ona daje nam poczucie przynależności, bezpieczeństwa i kształtuje nasze życie i charakter. Dlatego warto do niej należeć. Potwierdzeniem tego są słowa psychologów sportu.
Ludzka potrzeba
Bycie w grupie jest trudne, ale zarazem piękne. Zaczynamy od rodziny, potem od klasy w szkole, kółek zainteresowań i grup znajomych. Należymy do grup pracowniczych, społecznych czy sportowych, które mają wspólne misje i cele. Nie zawsze czujemy się w nich komfortowo i opuszczamy dane grupy, jednak jesteśmy istotami stadnymi i w większości będziemy czuć potrzebę przynależności do nich.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego większość z nas woli np. jeździć na rowerze w grupie niż samemu? Bo to okazja do spotkań z bliskimi i życzliwymi nam ludźmi, którzy dają nam poczucie bezpieczeństwa, przynależności i akceptacji. Bycie “jednym z nas” i bycie częścią większej całości pozwala pozbyć się uczucia izolacji, samotności i niskiego poczucia własnej wartości.
Już sama przynależność do grupy zaspakaja przynajmniej trzy z pięciu potrzeb wymienianych w piramidzie Abrahama Maslowa czyli piramidzie ludzkich potrzeb. A tymi potrzebami są kolejno:
- Potrzeba fizjologiczna.
- Potrzeba bezpieczeństwa.
- Potrzeba przynależności.
- Potrzeba uznania.
- Potrzeba samorealizacji.
W moim przypadku to aż cztery potrzeby, w tym również potrzeba samorealizacji czyli “ciągłego rozwoju osobistego i doskonalenia samego siebie i otaczającego świata”. A jak jest u Ciebie, drogi czytelniku?
Jak mówi psycholog sportu Joanna Kubicka-Jakuczun (Yolobike Sypniewski MTB), każdej grupie przyświeca jakiś cel. W przypadku grup kolarskich będzie to wspólna jazda na rowerze, uprawianie sportu, a w przypadku drużyn kolarskich dodatkowo rywalizacja i wyniki. Ale oczywiście są przy tym inne gratyfikacje.
Jako psycholog sportu obserwuję przede wszystkim dużą wspólnotowość i wzajemne wsparcie. To w grupie powstają przyjaźnie, a może nawet relacje romantyczne, bo jak wynika z badań – im bardziej ludzie są do siebie podobni, tym będą się bardziej lubić, a nawet kochać. Wspólna pasja łączy!
W grupie bike pasjonatów można zauważyć osoby, które były dotąd nieśmiałe, ale przebywanie na ustawkach kolarskich czy jazda dla drużyny rowerowej sprawiły, że stali się podziwiani i akceptowani.
Sport w ogóle sam w sobie ma element profilaktyki zdrowia psychicznego. Poprzez pokonywanie kolejnych elementów treningu można doświadczyć jednocześnie pokonywania własnych granic lub wciągnąć się w wir zdrowej rywalizacji.
Nie wszyscy kolarze chcą należeć do konkretnej grupy i przynależeć do drużyny. Mówimy wtedy o samotnych jeźdźcach. Co sądzi o tym psycholog sportu?
Warto tutaj odnieść się żartobliwie do psychologii terroryzmu. Występuje tam termin “lonely wolf” czyli samotny wilk. To ktoś, kto nie chce realizować celów organizacji, a raczej tylko swoje. To osoba, która chce być niezależna, chce mieć poczucie indywidualności i odrębności. Często ma też własną ideologię.
Ilu zawodników, tyle indywidualnych pomysłów i powodów do jazdy. Jednak czasami samotny wilk potrzebuje ludzi podobnych do siebie. I wtedy okazuje się, że nagle pojawia się w grupie.
Jedność
Bycie częścią grupy daje moc! Na przykładzie uczestników naszych ustawek Yoloride i drużyny Yolobike Sypniewski MTB mogę napisać, że najważniejsze to mieć wspólny cel będący wyznacznikiem wszystkiego. W tym przypadku jest to rozwijanie wspólnej pasji jaką jest jazda na rowerze i czerpanie z tego ogromnej radości i satysfakcji.
Jeśli dojdzie do tego opiekuńczy i charyzmatyczny lider oraz zespół pozytywnych zachowań takich jak szacunek dla każdego członka drużyny, bez hejtu i trollowania, zauważanie swoich potrzeb, lojalność i szczerość wobec grupy, a także docenianie siebie nawzajem to sukces wydaje się gwarantowany.
Chyba mi się udało. I już wiem, że warto otaczać się ludźmi, którzy wierzą, że moje marzenia mogą stać się wspólnymi marzeniami.
Zespół jest najważniejszy. Dobry zespół potrafi motywować do podejmowania nowych wyzwań i pomóc w czasie kryzysu. Pozdrawiam!