Kolarstwo to ciężki sport. Wymaga wysiłku, czasu, poświęcenia, wyrzeczeń i pieniędzy. Być może dlatego wciąż trudno pociągnąć za sobą tłumy dziewczyn, które zatraciłyby się w rowerowej pasji. Mimo, że ostatnio coś drgnęło, to wciąż jest nas zbyt mało, aby mówić o sukcesie. Co zrobić, żeby chciało nam się chcieć?
Wystarczy chcieć!
Nie namawiam nikogo, żeby zmotywował się do robienia rzeczy, których nie lubi. Bo nie uda się robić czegoś na zawołanie. Ale namawiam wszystkich – nie tylko dziewczyny – do podjęcia próby, bo to nic nie kosztuje.
A może właśnie jazda na rowerze i kolarstwo szosowe (czy MTB) stanie się Twoją nową, wspaniałą pasją, odskocznią od szarej codzienności, okazją do wyjścia z domu, zrobienia czegoś dla siebie i poznania wspaniałych ludzi?
Bo my dziewczyny tak mamy. Uwielbiamy ciepłe kapcie, dresy, wygodną kanapę, książki, seriale, gorącą czekoladę i do tego pudełko lodów. A jeśli mamy jeszcze na głowie całą rodzinę i dzieci, pracę, zakupy, dodatkowe zajęcia czy drugi etat, to taka beztroska chwila z książką na sofie jest dla nas zbawieniem. Sama też tak czasami mam i uważam, że nie ma w tym nic złego!
Ale są to wyjątkowe chwile, bo zamiast snuć się po domu, wolę mój ukochany rower. Wtedy tak naprawdę odpoczywam. A jeśli do tego dojdzie jeszcze wspaniałe towarzystwo, które wywołuje na twarzy naturalny uśmiech, to szara codzienność okazuje się dużo łatwiejsza.
Znajdź towarzystwo
Stąd pomysł na nasze damskie ustawki kolarskie Yoloride Girls. W każdy wtorek, o godz. 17.30 spotykamy się na parkingu Ogrodu Botanicznego w Zielonej Górze, aby w swoim gronie, bez testosteronu i męskich pierwiastków, pokręcić w konwersacyjnym tempie.
Tutaj nikt nikogo nie ocenia. Nie porównujemy się do siebie, nie zwracamy uwagi na nasze często niskobudżetowe rowery, na różowe dodatki do strojów, na tylne części ciała, na cellulit, nadprogramowe kilogramy czy na średnią prędkość. To czas na naszą naturalność i bycie takimi, jakie jesteśmy!
To okazja do wspólnej jazdy (czasami szybszej, czasami wolniejszej), do poznania siebie, integracji i popularyzacji damskiego kolarstwa w Zielonej Górze. Można dołączyć do nas w każdej chwili. Wystarczy tylko chcieć!
Zacznij od motywacji
A żeby chciało się chcieć trzeba zacząć od podstaw, czyli od motywacji i celu. I nie mam tu na myśli od razu startu w zawodach, ściganiu się i prawdziwej rywalizacji. Choć z biegiem czasu pewnie poczujemy chęć podniesienia poziomu adrenaliny i sprawdzenia się w prawdziwej sportowej rywalizacji, to na początek chodzi o to, aby krok po kroku, dzień po dniu, rozwijać siebie i podnosić poprzeczkę.
Motywacja jest energią do wystartowania, utrzymania się w działaniu i do osiągania małych i dużych celów.
Dołącz do grupy
A więc gdzie znaleźć motywację? Właśnie w grupie! Bo razem jest łatwiej i przyjemniej. Nie na darmo mówi się, że w grupie jest siła, bo wspólne działanie i pasja dodają nam odwagi, rozwijają naszą osobowość, motywują do dalszej pracy nad sobą, a wspólny wysiłek potrafi zjednoczyć. Jazda w grupie uczy nas systematyczności, obowiązkowości, zasad fair play, zdrowej rywalizacji i empatii.
W grupie liczy się duch zespołu czyli poczucie wspólnoty w team’ie. Dzięki temu wszyscy chcą się integrować i mają w sobie oparcie wzmacniające potrzebę bezpieczeństwa. To skutkuje z kolei redukcją stresu, pozytywnymi emocjami i wspólnym dążeniem do celu.
Podczas jazdy w grupie odkrywamy nie tylko innych, ale też samych siebie. Poznajemy nasze reakcje na inne osoby, na panujące sytuacje, zdobywamy doświadczenie w jeździe i czerpiemy od innych wiedzę. I zdecydowanie częściej się uśmiechamy!
Pomóż sobie
A przy okazji innym. Bo każda aktywność fizyczna, w tym jazda na rower, pozytywnie wpływa na nas samych i na samopoczucie naszych najbliższych. Wysiłek fizyczny sprawia, że wszelkie napięcia czy stresy szybko przemijają, a tym samym zaczynamy zupełnie inaczej postrzegać swoje codzienne problemy.
Taka zwyczajna jazda na rowerze może sprawić, że zwiększy się nasza samoocena. Dbanie o ciało i przesuwanie własnych granic sprawi, że zaczniemy postrzegać siebie bardziej pozytywnie i piękniej.
Małe kroczki
Każdy z nas kiedyś zaczynał. Nawet najlepsi startowali bez wiedzy i doświadczenia. Dzisiaj są już kilkanaście poziomów wyżej i niesamowicie rozwinęli się osobowościowo i fizycznie. I wiem, że im też było ciężko.
Dlatego warto zacząć od małych kroków. Spróbować raz, potem drugi, nie zniechęcać się tym, że inni są szybsi, bardziej wysportowani, smuklejsi, mają wypasione kaski i rowery. Zawsze będzie ktoś lepszy i gorszy od nas. Tak skonstruowany jest ten świat. Ważne jest, aby właśnie metodą małych kroczków iść do przodu i robić to systematycznie.
Fun&Smile
Nie mam ani warunków fizycznych, ani aspiracji do zostania wielką zawodniczką. Nie jeżdżę też na siłę – kiedy coś mnie boli, źle się czuje, jestem chora czy jest fatalna pogoda. Bo wychodzę z założenia, że w tym wszystkim liczy się zabawa i uśmiech!
I kiedy weźmiemy pod uwagę te wszystkie czynniki czyli motywację, cele, towarzystwo, samopoczucie, zdrowie fizyczne, rozwój osobisty i własne ambicje to nie ma powodów, aby nie chciało się chcieć!
A więc wsiadajcie na rowery!