Blue Velo – czyli Odrzańska Trasa Rowerowa, to największa i najbardziej spektakularna inwestycja rowerowa w zachodniej części Polski. Ponad tysiąckilometrowa droga od morza aż po góry będzie przebiegać przez Województwo Lubuskie!
Takiego projektu w zachodniej części Polski jeszcze nie było. To będzie prawdziwa gratka dla wszystkich miłośników jazdy na dwóch kółkach! Nadodrzańska trasa rowerowa Blue Velo ma liczyć blisko tysiąc kilometrów i będzie gotowa w 2021 roku.
Rowerem nad morze!
Już nie mogę się doczekać, aby wsiąść na rower i dojechać ścieżką nad samo morze! Okazuje się, że szlak rowerowy Blue Velo będzie przebiegać wzdłuż rzeki Odra – od Sudetów do Bałtyku, również przez Region Lubuski.
Cieszą się zapewne miejscowości nadodrzańskie, takie jak Bytom Odrzański, Nowa Sól czy Krosno Odrzańskie, choć na razie nie znamy szczegółów co do dokładnego przebiegu trasy. Być może Blue Velo częściowo połączy się ze ścieżką rowerową dawnej kolei, która już jest w trakcie budowy i prowadzić będzie od Stypułowa do Sławocina (m.in. przez Nową Sól).
Tysiąc kilometrów wrażeń
Az trudno uwierzyć, ale cała trasa ma liczyć ok. tysiąca kilometrów! Będziemy mogli np. z nadodrzańskiej miejscowości w Lubuskiem dojechać nie tylko nad morze, aż do Świnoujścia, ale także do Czech czy Niemiec, gdyż szlak ma być zintegrowany z trasami niemieckimi oraz z siecią EuroVelo C. Na rowerzystów korzystających z trasy czekać będą m.in. stacje rowerowe, a cała trasa ma być oznakowana i bezpieczna. Pojawią się na niej informacje o czekających zakrętach czy nachyleniach, a także pobliskich atrakcjach turystycznych.
Odra przyciąga
Odra wraca do łask. Przekonało się tym miasto Nowa Sól www.nowasol.pl, które od kilku lat doskonale wykorzystuje potencjał tej rzeki. Nie ma wątpliwości, że trasa Blue Velo będzie ciekawa, malownicza, a może czasami nawet dzika. Skoro ma być wzorowana na trasach rowerowych istniejących już w Europie, takich jak np. wzdłuż Łaby, Dunaju czy Renu, to z pewnością będzie zachwycać. Pomysłodawcy projektu planują utworzenie zupełnie nowych ścieżek, ale wykorzystają też te, które już istnieją, w tym drogi leśne i mało uczęszczane drogi lokalne.
Chociaż osobiście coraz bardziej skłaniam się ku kolarstwu, a nie rekreacyjno-poznawczej jeździe na rowerze, to jednak nie mogę się doczekać. To będzie niesamowita atrakcja turystyczna nie tylko dla mieszkańców poszczególnych województw.
Nie pozostaje nic innego jak szlifować formę, bo tysiąc kilometrów to nie lada wyzwanie!