Fizjo dla kolarza – wywiad

Warto mieć w grupie takie znajomości, szczególnie gdy uprawiasz amatorskie kolarstwo. Bo pomoc fizjoterapeuty może okazać się bezcenna. Zdiagnozuje, rozmasuje, nauczy i doradzi. Tak jak Mateusz Krawczyk, przed którym stoi otworem kariera fizjoterapeuty. Dlaczego warto skorzystać z usług specjalisty? Przeczytaj wywiad.

Młodzież z pasją

Zawsze podziwiam młodych ludzi, którzy mają jasno sprecyzowane plany zawodowe i podążają za swoją pasją. Lepiej nie będę mówić co ja robiłam i o jakich bzdurach myślałam mając 22 lata! I wcale nie usprawiedliwiają mnie tzw. “inne czasy”.

Ale nie były to takie cele, jakie ma Mateusz Krawczyk, student IV roku kierunku fizjoterapii na AWF we Wrocławiu, stały uczestnik naszych zielonogórskich ustawek kolarskich YOLORIDE. Ale i nie tylko!

To pasjonat nie tylko fizjoterapii i pracy z ciałem, ale też miłośnik kolarstwa, koszykówki, kitesurfingu, no i squasha. Uwielbia pracować ze sportowcami, w tym z amatorami. Nic dziwnego, że dba o zdrowie m.in. zawodników squasha z Abram Team, gdzie karierę pod okiem taty Jana rozwija brat Tobiasz.

Skoro nie ma czasu porozmawiać na ustawce kolarskiej, to trzeba porozmawiać online. Przeczytaj wywiad z nadzieją polskiej fizjoterapii – Mateuszem Krawczykiem.

 

Wywiad

Yolobike: Fizjoterapeuta może kojarzyć się głównie z … masażystą. Ale przecież fizjoterapia to bardzo szerokie pojęcie. Kim w takim razie jest fizjoterapeuta?

Mateusz Krawczyk: Fizjoterapeuta to człowiek który specjalizuje się w leczeniu zaburzeń związanych z narządem ruchu, chociaż coraz mniej patrzę na to w ten sposób, ponieważ sam dużo pracuję z trzewiami, czaszką, twarzą, które niekoniecznie mogą kojarzyć się z ruchem. Ja w swojej pracy z pacjentami staram się patrzeć jak najszerzej się da, ponieważ miejsce bólu często nie jest miejscem które za ten ból odpowiada.

Fizjoterapia to dla Ciebie przyszły zawód czy bardziej hobby?

Ewidentnie zawód, ale myślę, że będę miał z niego wiele radości i satysfakcji. 

Przejdźmy do sportu i kolarstwa. Zawodowe ekipy nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez fizjoterapeuty. A jak to jest w sporcie amatorskim? Czy to prawda, że jest coraz większe zapotrzebowanie na Wasze usługi, bo mnóstwo ludzi biega i jeździ na rowerze?

Wydaje mi się, że tak. Oprócz samych kontuzji związanych ze sportem, dużą rolę odgrywa tutaj zwiększająca się świadomość ludzi na temat zdrowia – ruchu, odżywiania, snu, regeneracji.

Cieszę się, że mogłam Cię poznać dzięki ustawkom kolarskim Yoloride. Obserwuję, że sporo jeździsz na rowerze szosowym i MTB. Czy Twoja wiedza z fizjoterapii pomaga Ci w uprawianiu sportu/kolarstwa?

W pewien sposób tak. Myślę, że wszystko to się łączy i przeplata. Wiedza z fizjo pomaga mi w spocie, a wiedza ze sportu pomaga mi w fizjo.

Czy zwracasz uwagę na postawę innych rowerzystów? Chodzi mi o ułożenie ich sylwetki na rowerze.

Niestety tak… Zamiast się wyluzować na rowerze – obserwuję. Ale tak to już z nami jest.

Właśnie. Jakie, według Ciebie, rowerzyści mają złe nawyki? Na co mamy zwrócić uwagę pod kątem zapobiegania dolegliwościom w trakcie i po jeździe?

W tym wszystkim najważniejsze jest ustawienie roweru. Jeśli nie mamy o tym temacie pojęcia lub jest ono znikome, to warto wybrać się do dobrego bikefittera lub fizjoterapeuty, który się tym zajmuje, bo tacy też są. Oprócz tego ważne jest przygotowanie się do jazdy czyli rozgrzewka. Dobrze byłoby trochę rozruszać się przed tym, jak wsiądziemy na rower. Oczywiście, gdy zaczynamy już jechać nie kręcimy od razu “ile fabryka dała”, tylko stopniowo, powoli do przodu. Przed zakończeniem jazdy warto też zrobić tzw. cool down czyli powolne schodzenie z obciążenia i prędkości. Po jeździe dobrą opcją jest roller i rozciąganie.

Najczęściej rowerzystów bolą plecy, kolana, kark i nadgarstki. Bardziej pomoże tu bikefitter czy fizjoterapeuta?

Trudno powiedzieć co boli najczęściej. Jest to dość osobista sprawa. Myślę, że z pomocą może przyjść zarówno bikefitter, jak i fizjoterapeuta. Każdy z nich zajmuje się trochę innym aspektem. Chociaż – jeśli sam miałbym problem i do wyboru jednego specjalistę – byłby to z pewnością fizjoterapeuta, któremu znany jest temat kolarstwa i dolegliwości rowerzystów.

Kolarstwo to dość urazowy sport, nawet dla takich amatorów jak my. Czy każda kontuzja musi kończyć się wizytą u fizjoterapeuty? A może drobne urazy możemy wyleczyć sami, za pomocą specjalnych ćwiczeń?

Myślę, że jeśli już dojdzie do urazu, to najlepiej zgłosić się do fizjoterapeuty. Możemy jednak sami zrobić coś, co spowoduje, że do kontuzji będzie dochodziło znacznie rzadziej lub nawet wcale. Na pewno pomoże tutaj stosowanie się do tipów wskazanych wyżej. Elementem, który pomoże nam w większości przypadków zminimalizować szanse na kontuzje oraz pomoże stać się szybszym, jest wzmacnianie mięśni core, czyli naszego centrum. Mam na myśli mięśnie brzucha.

W takim razie zaproponuj teraz jakieś dwa-trzy proste ćwiczenia.

Pierwsze dobre ćwiczenie to plank, inaczej zwany “deską”, czyli pozycja podporu na przedramionach. Drugie ćwiczenie to tak zwany “martwy robak”. Ćwiczenie polegające na leżeniu na plecach z ramionami wyciągniętymi przed siebie i nogami zgiętymi jak do siedzenia. Samo utrzymywanie tej pozycji da nam spore efekty. Aby utrudnić to ćwiczenie, możemy dodać ruch nogą lub ręką, lub jednym i drugim na raz.

Będzie ćwiczone! Czy jesteś w stanie powiedzieć kiedy powinniśmy zgłosić się do fizjoterapeuty? Wtedy, gdy już rehabilitujemy się po kontuzji, czy wcześniej, aby jej zapobiec?

Jeśli jeździmy na rowerze naprawdę dużo, a nie np. raz w tygodniu, i kiedy kręcimy naprawdę długie dystanse, to uważam, że regularna wizyta u fizjoterapeuty jest jak najbardziej wskazana. Oczywiście, w przypadku kontuzji czy poważnego urazu powinniśmy się zgłosić od razu, ponieważ najmniejszy, niewyleczony uraz, może w przyszłości spowodować dużo większe dolegliwości.

Co jest ważne w kontakcie z fizjoterapeutą? Mam wrażenie, że szczerość i zaufanie.

O tak! Szczerość i zaufanie na pewno! Oprócz tego cierpliwość, bo terapia to raczej maraton niż sprint. No i oczywiście zaangażowanie oraz samodzielna praca ze sobą poza wizytą u terapeuty.

Przyznam szczerze, że nigdy nie byłam u fizjoterapeuty, bo chyba… trochę się boję. Czy słusznie? Po podobno to boli?!

(Śmiech) Wszystko zależy od terapeuty i Twojego stanu zdrowia. Każdy ma swoje ulubione techniki, mniej lub bardziej bolesne. Oczywiście są też bezbolesne… Ale nie ma się czego bać! Zapewniam, że zawsze dbam o miłą atmosferę podczas wizyty.

Śledzę Twój fanpage na FB i w jednym z postów postawiłeś teorię na temat picia piwa po treningu. Czy zdaniem fizjoterapeuty, pomoże to naszym mięśniom szybko zregenerować się?

Niestety, ale mam dla niektórych złą wiadomość… Alkohol, a już na pewno jego nadmiar, nie jest substancją, która pomoże nam w regeneracji po jeździe. Ale jesteśmy tylko amatorami i uważam, że możemy pozwolić sobie na małe piwko po ustawce. I to nie powinno sprawić jakiś większych konsekwencji.

Dobrze, że jeździmy tyle rowerze, bo nie mamy czasu na przesiadywanie popołudniami przy komputerze i z telefonem przy nosie. To chyba już choroba cywilizacyjna. Co radzisz tym, którzy chcą się z niej wyleczyć?

No co tu dużo gadać: mniej telefonu i komputera nigdy nikomu nie zaszkodziło! Zbyt dużo tego przed snem może prowadzić do zaburzeń jego długości i jakości. Zamiast scrollować tablicę na Facebooku czy oglądać telewizję, lepiej poczytać książkę. A najlepiej więcej się ruszać! I wybrać się na ustawkę z Yolobike! Można dodać też inną aktywności oprócz roweru. Polecam coś, co pomoże nam trochę zniwelować dysbalans nogi-ręce.

Na koniec chcę się zapytać o sztukę oddychania podczas jazdy na rowerze. Ostatnio bardzo dużo mówi się o tym w naszym środowisku. Czy oddychanie ma wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu i nasz trening?

Prawidłowy oddech jest wykonywany przez nos. Jest cichy, spokojny i miarowy. To, jak oddychamy, wpływa na cały nasz organizm. Niestety, ale wiele osób oddycha nieprawidłowo: przez usta, głośno i sapiąc. Wpływa to m.in. na osłabienie naszego organizmu. Badania wykazały, że oddychanie przez nos podczas jazdy rowerem znacząco zwiększa naszą wydolność i powoduje, że mniej się męczymy. Serio! Odpowiedni oddech pozwoli nam na zbudowanie przewagi nad innymi – nie tylko treningiem i zwiększeniem mocy na rowerze. Pracujmy oddechem!

Cenne rady! Zatem dziękuję za wywiad i do zobaczenia na wspólnej jeździe!

Profil na FB znajdziesz tutaj: https://www.facebook.com/Mateusz-Tw%C3%B3j-fizjo-106487121450205

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *