A gdyby tak przejechać rowerem wszystkie parki krajobrazowe w województwie lubuskim? To plan na ten sezon! Mogę już odhaczyć Gryżyński Park Krajobrazowy, który w kwietniu odwiedziłam w ramach zadań służbowych. To świat wody, kolorów, lasów i zwierząt, który warto zwiedzić, nie tylko na rowerze. I jest bliżej niż myślisz.
Dojazd
Gryżyński Park Krajobrazowy znajduje się na terenie czterech gmin: Bytnicy, Krosna Odrzańskiego, Skąpego i Czerwieńska. To wcale nie tak daleko od Zielonej Góry.
Najkrótsza trasa z Zielonej Góry prowadzi przez przeprawę promową na Odrze w Pomorsku, z której możemy dojechać samochodem np. do Szklarki Radnickiej czy Radnicy (ok. 35 km) i stamtąd rozpocząć naszą rowerową podróż. Ja tak zrobiłam i to był dobry pomysł!
O parku
Gryżyński Park Krajobrazowy jest najmniejszym parkiem krajobrazowym w województwie lubuskim (powierzchnia to 3 065,9 ha). Park znajduje się dokładanie pomiędzy Gryżyną a wsią Grabin i dalej rozciąga się do Szklarki Radnickiej.
Charakterystyczne dla tutejszego krajobrazu są urokliwe wąwozy o znacznym nachyleniu, pagórki, jary, wały, a także polodowcowe jeziora i stawy rybne. Przez teren parku przepływa także Gryżyński Potok – nieskazitelnie czysty, obfity w pstrągi i inne gatunki ryb, natomiast w rynnie Gryżyny jest aż jedenaście jezior, w tym największe jezioro Jelito (na wschód od Szklarki Radnickiej).
No i te lasy! Zajmują one ponad 86% powierzchni parku. Dominują tu bory sosnowe, tworząc tym samym niesamowity mikroklimat i pełniąc rolę siedliska życia wielu gatunków roślin i zwierząt. Na terenie parku mamy także cztery aleje dębów szypułkowych, które są objęte ochroną i uznane za pomniki przyrody (mają po ok. 200 lat).
Dlatego też Gryżyński Park Krajobrazowy i jego okolice to znakomite tereny do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej. Specjalnie do tego celu została wytyczona ścieżka przyrodniczo-edukacyjna “Gryżyńskie Uroczyska”. Liczy ona ok. 8,5 km i stanowi sieć powiązanych ze sobą kilku tras.
Trasa rowerowa
Długość: 35 km
Radnica – Grabin – Gryżyński Potok – Gryżyński Wąwóz – Gryżyna – Gryżyńskie Szuwary – Królewski Las – Jezioro Kałek – droga Dolnogryżyńska – Grabin – Słubicki Trakt Szklarka Radnicka – Radnica
https://www.strava.com/activities/5007683913
Moja trasa rowerowa była trochę dłuższa i tylko częściowo prowadziła przez “Gryżyńskie Uroczyska”.
Rozpoczęła się w Radnicy, przy tamtejszej Szkole Podstawowej. Dalej prowadziła prostą drogą wzdłuż pól, a następnie szutrówką w stronę Grabina. Droga Starokrośnieńska na początek zaskoczyła mnie podjazdem ok. 7-8%, ale to była przyjemna rozgrzewka w ten chłodny, kwietniowy poranek.
Dalej trasa też ciągnęła się lekko pod górkę i można było mieć wrażenie, że jesteśmy na górskim szlaku! To chyba zasługa tych wysokich sosen, rozciągających się po obu stronach drogi aż do samego Grabina.
Z Grabina w stronę Gryżyny zjeżdża się w dół wąwozem. To sprawia, że trasa nie jest monotonna i ciągle coś się dzieje. Przed zjazdem można jeszcze zatrzymać się przed tablicą informującą o Gryżyńskim Parku Krajobrazowym i spojrzeć na umieszczoną na niej mapę. To okazja, aby ewentualnie zweryfikować trasę.
Niedaleko za Grabinem, wzdłuż Gryżynki zaczynają stawy hodowlane. Pierwszy z nich to Staw Pilsko, ale wejście na jego teren jest zabronione, gdyż jest to teren prywatny. Nie pozostaje zatem nic innego jak ruszyć dalej i spróbować dojechać do stawów skręcając w prawo, w dowolną leśną ścieżkę. Trzeba trochę pokluczyć, ale można dojechać do śluzy na Gryżynce. Warto dla fajnych widoków.
Dalej dojazd do Gryżyny prowadzi leśną ścieżką w okolicach użytku ekologicznego Gryżyńskie Wąwozy. Jest on opisywany jako najgłębszy i najbardziej widowiskowy wąwóz na terenie parku. Rosną na nam okazałe dęby, buki i olszyny.
Niestety, nie miałam okazji go zobaczyć, gdyż nie zaplanowałam tego na trasie. Szkoda, że taka atrakcja nie została oznaczona na szlaku, bo pewnie byłby to jeden z punktów programu.
Sama Gryżyna przypomina trochę górską miejscowość. Takie skojarzenie miałam zaraz po wjechaniu do wsi od strony Rancha Gryżyńskiego, gdzie hodowane są konie szlachetne i koniki polskie, a także owce i kozy. Wiejskie domki, zabudowania gospodarskie, a to wszystko wśród lasów, borów, wąwozów – to dlatego jest tam taki niepowtarzalny klimat.
Obowiązkowym punktem podróży musi być Jezioro Kałek w Gryżynie. Można spróbować wejść na plażę przyległą do ośrodka wypoczynkowego Anapausis. W dobie koronawirusa obiekt jest zamknięty, ale mi udało się wejść i rozgościć się przy jednym ze stolików, ustawionych na tarasie.
Droga powrotna w stronę Grabina wiodła niesamowicie malowniczą aleją drzew. Przeważają tu drzewostany sosnowe, świerk, buk, brzoza, akacja czy topola, ale najważniejsza jest chyba aleja dębów szypułkowych objęta ochroną i uznana za pomniki przyrody.
Przepiękny widok rozciągał się również po prawej stronie, na Jezioro Kałek. Z mapy wynika, że prawdopodobnie nie ma ścieżki, która pozwoliłaby objechać to jezioro wzdłuż i wszerz. W pewnym momencie droga kończy się i zaczyna teren prywatny.
Aby dojechać do Grabina musieliśmy trzymać się drogi Dolnogryżyńskiej. Nawierzchnia jest tutaj dość urozmaicona, ale przeznaczona bardziej na rower MTB, niż np. na gravel czy trekking. Momentami czekały tutaj na nas piaszczyste zjazdy, sporo korzeni i powalonych drzew.
Z Grabina dojechaliśmy do Szklarski Radnickiej. Tym razem nie po leśnych ścieżkach, a przejezdną dla aut drogą dojazdową czyli słubickim traktem z kostki brukowej. Stamtąd jest już tylko kawałek do Radnicy.
Podsumowanie
Nie byłam przygotowana na takie widoki. Woda, lasy, liście, łąki, wąwozy czyli cała paleta kolorów. Jestem przekonana, że najpiękniej jest tu jednak jesienią. Ta wspaniała rzeczywistość jest na wyciągnięcie ręki, bo tak blisko Zielonej Góry.
Szczerze polecam to wyjątkowe, urokliwe i wyciszone miejsce, dość dobrze zagospodarowane turystycznie. Drogi Gryżyńskiego Parku Krajobrazowego raczej nie sprawią większych trudności dla rowerów terenowych. I choć momentami czekają na nas piaszczyste wyzwania, to każdy amator powinien przejechać tę trasę na rowerze MTB.
Na plus zdecydowanie: widoki, malownicze zakątki, jeziora, strumienie, fauna i flora oraz … cisza.
Na minus: słabo oznaczone trasy i niektóre drogi porozjeżdżane przez leśny sprzęt.