200 km w jeden dzień!

Za nami czwarty Lubuski ULTRA Yoloride na 200 kilometrów. W niedzielę, 2 czerwca br., stowarzyszenie YOLOBIKE zorganizowało najdłuższą ustawkę kolarską w roku. Znów dopisała frekwencja!

Rowerem po Dolinie Baryczy

Dolina Baryczy na rowerze czyli prawdziwa uczta dla ciała i ducha. Wybitna trasa rowerowa na wolną sobotę, weekend czy urlop. A na trasie stawy milickie i ścieżka rowerowa im. Ryszarda Szurkowskiego. To trzeba koniecznie zobaczyć!

Gryżyński park rowerem

A gdyby tak przejechać rowerem wszystkie parki krajobrazowe w województwie lubuskim? To plan na ten sezon! Mogę już odhaczyć Gryżyński Park Krajobrazowy, który w kwietniu odwiedziłam w ramach zadań służbowych. To świat wody, kolorów, lasów i zwierząt, który warto zwiedzić, nie tylko na rowerze. I jest bliżej niż myślisz.

Znajdź powód do jazdy nocą

Ciemno, głucho i do domu daleko. A do tego zimno. Czyli kilka słów o jeździe rowerem nocą. A że mamy listopad, to – jak dla mnie – noc zaczyna się już o 17.00. Mimo wszystko jest przynajmniej pięć powodów, aby wyjść z domu i pojeździć z lampkami.

Rowerem po Kotlinie Kłodzkiej – trasy

Góry to nie tylko Tatry czy Karkonosze. To m.in piękne Sudety i jej kraina Kotlina Kłodzka, która zachwyca swoim urokiem i barwami szczególnie jesienią. To doskonałe miejsce na kilkudniowy wypad na rower. Zobacz kilka ciekawych tras o umiarkowanej trudności i ilości przewyższeń.

Ultra życie kolarza – wywiad

Są kolarze dla których sto, a nawet trzysta kilometrów to już zdecydowanie za mało. Poszukują nowych wrażeń i okazji do sprawdzenia siebie przez pokonanie non stop morderczego dystansu na pięćset, a nawet na tysiąc kilometrów. Jak oni to robią? Mówi o tym ultramaratończyk Adrian Żółkiewicz.

Ujście Warty na rowerze

Ciiii…. Tylko nie wypłoszcie ptaków! Właśnie cisza, przestrzeń i kolory tworzą niesamowity klimat w Parku Narodowym “Ujście Warty” w okolicach Kostrzyna n. Odrą. Chociaż raz w życiu warto przejechać go rowerem i zapamiętać to miejsce jako jeden z cudów natury. Ruszaj w drogę!

Karkonoskie podjazdy

Góry kocham, ale podjazdów nie cierpię. Ale potrafię zmotywować się i powalczyć z własnymi słabościami. Dlatego kilka razy w roku z kameralną ekipą wybieram się w Karkonosze. Tym razem zaliczamy kolejne górskie podjazdy: Przełęcz Okraj, Rędzińską, Zachełmie, Przesiekę i Zajęcznik.