Emocje, przeżycia i radość z jazdy. Z takim bagażem pozytywnych doświadczeń drużyna Yolobike Sypniewski MTB kończy sezon startowy 2019. Nie zabrakło też sportowej złości, upadków, kontuzji, rozczarowań i wątpliwości, ale wszystko skończyło się dobrze i w nowym sezonie wystartuje z jeszcze większą mocą!
Idea
Od początku idea była jasna. Pasja, energia, siła i motywacja. Wyniki były sprawą trzeciorzędną. Bo czego oczekiwać od kilku osób, które skrzyknęły się przy okazji ustawki kolarskiej i postanowiły, że założą drużynę i wystartują razem w zawodach Grand Prix Kaczmarek Electric MTB? Skoro były gotowe jednolite stroje, to dlaczego nie można założyć teamu?
Zaczęło się od rozmowy dwóch Marcinów – Malinowskiego i Zająca. Szybko znaleźli wspólny język i postanowili, że choćby mieli jeździć we troje (wraz 17-letnią córką Marcina – Izabellą Malinowską) to warto wystartować w drużynie o nazwie Yolobike MTB.
Chwilę potem okazało się, że przestała istnieć zielonogórska drużyna Peugeot DEJON&DĄBROWSKI MTB Team i pojawili się kolejni chętni do jazdy. I tak dołączyli: Dorota Hoeft, Łukasz Misakiewicz, Arkadiusz Kosmala i Patryk Kowalski. Szybko temat podłapali: Dariusz Bluszcz, który zdecydował się opuścić drużynę The Four Horsemen na rzecz czarno-różowych barw oraz Joanna Kubicka-Jakuczun.
I gdy już wydawało się, że jest komplet, to swoje zainteresowanie jazdą w Yolobike MTB wyrazili także Zbigniew Nisztuk i Krzysztof Ostrowski, przechodząc z Grupy ROTO MTB.
I tak powstał team Yolobike MTB. Wprawdzie później było jeszcze kilka zapytań o możliwość dołączenia do drużyny, to jednak wspólnie zadecydowaliśmy, że to optymalna grupa. No i wystartowali.
Wyniki w poszczególnych zawodach możecie znaleźć na blogu w specjalnej zakładce poświęconej drużynie Yolobike MTB: http://yolobike.pl/yolobike-mtb.
Partnerzy
Nikt od nikogo niczego nie oczekiwał. Tym bardziej, że za drużyną nie stali wielcy sponsorzy. Stroje Yolobike udało się wyprodukować w większej ilości (40 kompletów) nie tylko dla zawodników, ale również dla sympatyków Yolobike z dofinansowaniem lokalnych firm i miasta Zielona Góra. I za to wsparcie bardzo DZIĘKUJEMY!
- Miasto Zielona Góra
- Sypniewski Sp. z o.o
- Sulima Rowery
- La Gondola Pizza Pasta
- Raven Ochrona
- Man Truck
- Lotnisko Zielona Góra/Babimost
I gdy już wydawało się, że limit ofiarności od innych wyczerpał się do zera, pojawiła się para Dorota Sypniewska-Michalczyk i Michał Michalczyk, którzy wzięli pod swoje skrzydła drużynę MTB. Tak wkręcili się kolarstwo, że postanowili wesprzeć nasz team, a firma Sypniewski Sp. z o.o. idealnie wpisała się w nazwę tytularną drużyny.
Ich pomoc i zaangażowanie okazało się bezcenne, a profesjonalizm, życzliwość i ofiarność świadczy o tym, jak dobrymi są ludźmi. Tym bardziej cieszymy się, że zostają z nami w sezonie 2020!
Dorota i Michał swoją pasją zarazili najmłodszego syna Filipa, który tak zafascynował się drużyną, że dołączył do niej na zawodach GP KE MTB startując najpierw kategorii D3, a potem w Żakach.
Filip na co dzień szkoli się na torze BMX Racing w Nowej Soli. Uczestniczył także w szkoleniu z techniki jazdy w Karkonoszach i wziął udział w zawodach Bike Planet Junior Race. Jestem przekonana, że jeśli nie minie mu ochota do jazdy, to będzie w przyszłości znakomitym zawodnikiem MTB.
Drużynę Yolobike Sypniewski MTB doceniła także firma Sinersio Polska. Chyba mam szczęście do Nowej Soli (w końcu mieszkałam tam przez 27 lat!) i prezes Tomasz Stępski pewnie dobrze o tym wiedział… W każdym razie bez wahania zgodził się zasponsorować drużynie m.in. leżaki, które towarzyszyły ekipie na każdych zawodach przez cały tegoroczny sezon.
Na szczęście na naszej drodze pojawiły się kolejne dobre dusze. Od samego początku drużynę wspiera fantastyczna para Lena i Paweł Pilonisowie, właściciele sklepu dla biegaczy Biegostacja w Zielonej Górze. Zawsze uśmiechnięci, pozytywnie nastawieni do ludzi i świata oraz otwarci na wszelkie pomysły! I sama już nie wiem kogo bardziej kochają? Biegaczy czy rowerzystów?
Dziewczyny
To, co zrobiły w tym sezonie, to jest petarda! I nie chodzi tylko i wyłącznie o wyniki, ale o to, jak rozwinęły się indywidualnie jako zawodniczki. Każda z nich zrobiła w tym roku ogromny postęp, a przecież potencjał jest jeszcze większy.
Dorota Hoeft w klasyfikacji generalnej GP Kaczmarek Electric MTB zajęła IV msc. w kategorii K3. Wystartowała we wszystkich tegorocznych edycjach zdobywając medal FINISHERA. Z każdych zawodów wracała z medalem, które na koniec zebrała i … oddała swoim kolegom z drużyny. W etapie w Wolsztynie jako pierwsza i jedyna nasza zawodniczka pojechała dystans GIGA.
Izabella Malinowska nie miała konkurencji w kategorii K1. Żadna inna 17-latka nie zmierzyła się z dystansem MEGA. Ukończyła każdy swój wyścig i w klasyfikacji generalnej zajęła I msc. w swojej kategorii. Nasza perełka!
Joanna Kubicka-Jakuczun zajęła VIII msc. w klasyfikacji generalnej w kategorii K3 w Kaczmarek Electric MTB na dystansie MEGA. Mimo upadków i kilku kontuzji zrobiła ogromny postęp. Nasza pani psycholog, która potrafi utrzymać ducha w drużynie.
Chłopaki
Każdy z nich miał swój własny sportowy cel. Jedni od razu zadeklarowali jazdę na dystansie MEGA, inni wybierali trasy na dystansie MINI. Ale przez cały czas najważniejsza była jazda na miarę swoich możliwości, bez utraty radości z jazdy. I tak zostało do końca.
Od początku punktowali najszybsi w drużynie: Marcin Malinowski i Zbigniew Nisztuk. Punkty dorzucali także Marcin Zając, Arkadiusz Kosmala, Łukasz Misakiewicz, a późniejszej fazie sezonu Jacek Klozinski. Po pierwszym etapie w Rydzynie Yolobike Sypniewski MTB zajmowała 28. miejsce w klasyfikacji drużynowej, a w połowie sezonu już 15. Ostatecznie drużyna uplasowała się na 18. miejscu na 65. sklasyfikowanych ekip.
To bardzo dobry wynik w pierwszym roku startów w tak poważnej imprezie kolarskiej. Przed nami znalazły się teamy, mające w swoich szeregach byłych mistrzów Polski, reprezentantów kraju, wieloletnich kolarzy, zawodników objętych opieką klubów sportowych lub bogatych sponsorów. W takim gronie i tak wypadliśmy całkiem dobrze.
Wyniki
W połowie sezonu kontuzji na pasmie rowerowym Olbrzymy doznał Marcin Zając. Złamany obojczyk z przemieszczeniem wykluczył go z jazdy do końca sezonu i wtedy pojawił się pomysł, aby uzupełnić tę lukę dobrym zawodnikiem. A więc trzeba było przekazać komuś koszulkę.
Wybór padł na Jacka Klozinskiego, który przygodę z GP KE MTB rozpoczął rok temu. Nie był związany z żadnym teamem, ale drużyna znała go ze wspólnych jazd na Yoloride czy z treningów MTB. I to był strzał w dziesiątkę! Jacek zrobił ogromny postęp przez ostatni rok i stał się najlepszym zawodnikiem drużyny. W klasyfikacji generalnej GP KE MTB w kategorii M3 zajął XVII miejsce. Oby czarno-różowe barwy spodobały się mu na dłużej.
W grupie siła
Podobno większość z nas czuje potrzebę poczucia przynależności do jakieś grupy. Tak już jest, że pragniemy być częścią wspólnoty, która wyznaje podobne wartości, prezentuje podobne postawy czy zainteresowania. I nie ważne czy realizujemy to w rodzinie, w grupie znajomych, w drużynie czy w firmie. Liczy się bycie częścią zespołu.
Yolobike Sypniewski MTB to zbiór indywidualności. Co więcej – każdy z zawodników prezentuje inny poziom sportowy i każdy ma inne cele sportowe. Jedni chcą punktować dla drużyny, rozwijać się z zawodów na zawody, przekraczać własne granice, inni cały czas czują luz i nie mają presji. Wszystkie elementy uzupełniają się nawzajem, układając się w jedną całość.
Nigdy nie jest i nie będzie idealnie. Jedni będą bardziej zaangażowani w życie drużyny, inni będą czuli mniejszą potrzebę rywalizacji. Mogą też zdarzyć się rozstania i pojawić się nowe twarze. Ważne, aby utrzymać ducha drużyny, słuchać siebie, zrozumieć, motywować i bez względu na wszystko – trzymać się razem, szczególnie gdy jest pod górkę.
Jakże prawdziwe są słowa wypowiedziane na tegorocznym kongresie psychologii sportu:
Miarą jakości zespołu jest nie wynik, lecz wsparcie jakiego udzielają sobie zawodnicy.
Yolobike Sypniewski MTB. Dziękuję za sezon 2019! A w szczególności za zaufanie oraz za wszystkie pozytywne emocje, wiarę w drużynę i ogromną motywację. Wierzę, że sezon 2020 będzie jeszcze lepszy!
Zobaczcie filmik autorstwa Doroty Hoeft (Yolobike Sypniewski MTB)